THW Kiel – Orlen Wisła Płock 26:24. Corrales w bramce to za mało

Takimi interwencjami popisywał się w środę Rodrigo Corrales

Mimo kapitalnych interwencji bramkarza Rodrigo Corralesa oraz ambitnej postawy całej drużyny i walki jak równy z równym przez niemal 60 minut, piłkarze ręczni Orlenu Wisły Płock przegrali 24:26 (14:14) wyjazdowy mecz z THW Kiel w 12. kolejce Ligi Mistrzów. Mimo to, Nafciarze nadal mają szansę na udział w kolejnej fazie rozgrywek.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

ZOBACZ ZAPIS RELACJI Z MECZU THW KIEL – ORLEN WISŁA

Goście rozpoczęli mecz z faworyzowanym Kiel znakomicie. Dość powiedzieć, że już w siódmej minucie przy stanie 2:5 o czas dla drużyny gospodarzy poprosił ich islandzki szkoleniowiec Alfred Gislason. Jego zawodnicy byli zupełnie zaskoczeni postawą płockiej drużyny, która grała zdecydowanie szybciej, odważniej i agresywniej, niż w sobotnim meczu 11. kolejki z Celje Pivovarną Lasko.

Płocczanie radzili sobie lepiej w obronie i w ataku, a w bramce świetnie spisywał się Rodrigo Corrales. Po kwadransie goście wygrywali 10:6. Potem jednak coś się zacięło i gospodarze doprowadzili do remisu 11:11. Wicemistrzowie Polski spróbowali jeszcze zaatakować, minutę przed przerwą prowadzili nawet 14:12, ale ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się remisem po 14.

Dan Rakotea był jednym z najlepszych graczy Orlen Wisły

Po przerwie kilończycy wykorzystali błędy podopiecznych Manolo Cadenasa i w 39. minucie prowadzili 17:15. Tylko Corralesowi można było zawdzięczać, że różnica nie była wyższa. Po dobrym fragmencie gry, w 44. minucie płocczanie doprowadzili do remisu, a minutę później wygrywali jedną bramką.

Ostatni kwadrans był niezwykle emocjonujący i wyrównany. Polski zespół jednak sam pogrzebał szansę na sukces, nie wykorzystując choćby dwóch rzutów karnych w końcówce spotkania. Kilkanaście sekund przed końcem prowadzenie Kiel dał Dominik Klein, a później Nafciarze stracili piłkę w ataku i wynik rzutem do pustej bramki ustalił Domagoj Duvniak. W całym meczu Chorwat zdobył aż 10 bramek.

W tej edycji Ligi Mistrzów tylko lider grupy A – Paris Saint-Germain wywiózł komplet punktów ze Sparkassen Arena. Płocczanie jeszcze nigdy nie wygrali, ani nawet zremisowali pucharowego meczu rozgrywanego w Niemczech.

Domagoj Duvnjak rzucił płocczanom aż 10 bramek

W grupie A prowadzi Flensburg przed Paris Saint-Germain – po 18 punktów. Kiel jest czwarte (13 pkt), a Wisła – szósta (8 pkt). Zwycięzca awansuje bezpośrednio do ćwierćfinału, a zespoły z miejsc 2-6 zagrają systemem play off w 1/8 finału.

THW Kiel – Orlen Wisła 26:24 (14:14)
THW: Landin - Duvnjak 10, Mamelund, Sprenger, Ekberg 1, Canellas, Dahmke, Vujin 8, Anić 2, Brozović 3, Ferreira Morales, Joaanimas, Jansen, Klein 3, Williams
Orlen Wisła: Wichary, Corrales – Daszek, Racotea 6, Wiśniewski, Pusica 1, Ghionea, Tiago Rocha 7, Tarabochia 3, Nikcević 2, Żitnikow 1, Oneto 1, De Toledo 3
Kary: Kiel – 4; Orlen Wisła – 10 minut
Sędziowali: Andrej Gousko i Siergiej Repkin z Bułgarii